Plany prezentowe

Wczoraj po pracy odwiedziłam Edytę w pasmanterii. Mulina już na mnie czekała. Wzór miałam gotowy i chęci mnóstwo :) Wszystko idzie na bok, bo zaczynam haftować coś dla mojego małego siostrzeńca. Taki malutki prezencik.
Ambitnie stwierdziłam, że w 3 dni (po pracy oczywiście) się wyrobię. Edyta zrobiła oczy i wybuchnęła śmiechem, że nie ma mowy. Nie dam rady w 3 dni. Hmm... Dała mi do myślenia, tym bardziej, że ona już nie jeden krzyżyk postawiła, jest weteranką w tej dziedzinie (;P) a ja to raczkuję jeszcze... Przyszłam do domu, rozłożyłam wszystko i... zabrałam się do pracy.
I dobra! Zwracam ci Edytko honor i rewiduje swoje zamiary - nie dam rady w 3 dni... :( Ale może w tydzień mi się uda :P

Wzór nie jest jakiś mega skomplikowany. Składa się z 14 kolorków. Ale na pewno będzie pracochłonny... Wiem to bo pierwsze krzyżyki już postawiłam :P



ps. Toż to istne szaleństwo dwie notki w jednym tygodniu! WoW jestem w szoku...
Moi drodzy zachęcam Was do komentowania!!! I zapraszam na FaceBook.

Komentarze

  1. Hi, hi wiedziałam co mówię:) W tydzień to już bardziej realne, że wyhaftujesz:)
    Widzę, że bobinki już nawinięte:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nawinięte, bo zdecydowanie lepiej się hafci jak jest porządek w niteczkach ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty