Szydełko tunezyjskie
Od dłuższego czasu nachodziły mnie myśli by nauczyć się czegoś nowego. Parę razy widziałam różne rzeczy zrobione na szydełku tunezyjskim. Bardzo mi się podobały te sploty. Przed Bożym Narodzeniem stwierdziłam, że zrobię sobie mały prezent i kupiłam sobie szydełko tunezyjskie. Sam zakup wcale nie był prosty, bo okazało się, że jest duży wybór. Samo szydełko tunezyjskie od zwykłego różni się przede wszystkim długością. Zwykłe jest krótsze, a tunezyjskie to taki pojedynczy drut zakończony jak szydełko. Ale oprócz takich drucianych są też szydełka tunezyjskie z żyłką i dwustronne. Ja zakupiłam to długie, druciane, teflonowe w rozmiarze 8,0.
U Edyty kupiłam włóczkę, która mi się bardzo podobała - NAKO Spagetti Effect (75535). Nowa kurtka zobowiązywała do stworzenia do niej jakiegoś dodatku. Wymyśliłam sobie komin. Miałam go zrobić właśnie na szydełku tunezyjskim. Szybko jednak zwątpiłam i zmieniłam swoje plany. Pognałam do Edyty kupiłam mniejsze szydełko (rozm. 4,0) i z zapasów włóczki (ARELAN Kotek kolor jasno niebieski) jaką miałam w domu postanowiłam, że zrobię poszewkę na poduszkę.
Długo szukałam wzoru jaki wykorzystam do zrobienia poszewki. Wybór padł na splot nazywany wafelkiem. Bardzo prosto się go przerabia. Ja znalazłam filmik (macie poniżej) na który bardzo zrozumiale jest tłumaczona technika przerabiania tego wzoru. Na pewno jeszcze wrócę nie raz na jej kanał. Bardzo fajny splot i po prawej stronie, jak po lewej.
Jaśka robiłam z początkowych 74 oczek i wiem, że mogłoby być ich 4-6 więcej. Ale nie jest źle. Przerobiłam prostokąt o wymiarach 40 cm na 83 cm, który złożyłam na pół i boki zszyłam razem przerabiając oczka ścisłe na lewej stronie. Od góry wszyłam zamek błyskawiczny (nie jest może idealnie, ale pierwszy raz wszywałam suwak, a i przerobiona robótka jako materiał do szycia też nie jest najłatwiejszy). Poszewkę robiłam także w podróży, raz wybrałam się z mężem w trasę i muszę przyznać, że w ciężarówce o wiele lepiej się szydełkuje niż w osobówce! Jakoś tak wygodniej i więcej miejsca jest...
Ogólnie mimo małych niedoróbek i nie idealnie wszytego zamka jestem zadowolona. Na pewno zrobię sobie jeszcze jedną poszewkę. Tylko muszę zrobić przegląd włoczek w domu. Tutaj wykorzystałam półtorej motka. Robótka jest dość zwarta i gruba.
Zastanawiam się też nad zrobieniem kocyka tym wzorem. Ale zobaczymy, bo panów cała masa, tylko doba się jakoś nie wydłuża...
U Edyty kupiłam włóczkę, która mi się bardzo podobała - NAKO Spagetti Effect (75535). Nowa kurtka zobowiązywała do stworzenia do niej jakiegoś dodatku. Wymyśliłam sobie komin. Miałam go zrobić właśnie na szydełku tunezyjskim. Szybko jednak zwątpiłam i zmieniłam swoje plany. Pognałam do Edyty kupiłam mniejsze szydełko (rozm. 4,0) i z zapasów włóczki (ARELAN Kotek kolor jasno niebieski) jaką miałam w domu postanowiłam, że zrobię poszewkę na poduszkę.
Długo szukałam wzoru jaki wykorzystam do zrobienia poszewki. Wybór padł na splot nazywany wafelkiem. Bardzo prosto się go przerabia. Ja znalazłam filmik (macie poniżej) na który bardzo zrozumiale jest tłumaczona technika przerabiania tego wzoru. Na pewno jeszcze wrócę nie raz na jej kanał. Bardzo fajny splot i po prawej stronie, jak po lewej.
Jaśka robiłam z początkowych 74 oczek i wiem, że mogłoby być ich 4-6 więcej. Ale nie jest źle. Przerobiłam prostokąt o wymiarach 40 cm na 83 cm, który złożyłam na pół i boki zszyłam razem przerabiając oczka ścisłe na lewej stronie. Od góry wszyłam zamek błyskawiczny (nie jest może idealnie, ale pierwszy raz wszywałam suwak, a i przerobiona robótka jako materiał do szycia też nie jest najłatwiejszy). Poszewkę robiłam także w podróży, raz wybrałam się z mężem w trasę i muszę przyznać, że w ciężarówce o wiele lepiej się szydełkuje niż w osobówce! Jakoś tak wygodniej i więcej miejsca jest...
Ogólnie mimo małych niedoróbek i nie idealnie wszytego zamka jestem zadowolona. Na pewno zrobię sobie jeszcze jedną poszewkę. Tylko muszę zrobić przegląd włoczek w domu. Tutaj wykorzystałam półtorej motka. Robótka jest dość zwarta i gruba.
Tak się prezentuje gotowa poszewka na moim jaśku. |
I jeszcze z bliska, włóczka układa się w takie małe wafelki |
Zastanawiam się też nad zrobieniem kocyka tym wzorem. Ale zobaczymy, bo panów cała masa, tylko doba się jakoś nie wydłuża...
Pięknie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńJa nie widzę żadnych niedoskonałości.
Brawo Ty!
Niedoskonałości są. To tylko pięknie ułożona poduszka do zdjęcia :P
UsuńSuper ten wzorek zrobilas go idealnie nie spodkalam sie jeszcze z takim szydelkiem ale podoba mi ta technika czekam na nastepne dzielo pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie sama się zastanawiam co teraz wyczarować tym szydełkiem i nie mogę się zdecydować :P
UsuńPięknie wyszło, aż mnie kusi kupić sobie szydełko tunezyjskie :) Właśnie robię dwie poduszki, jedną na drutach, a jedną na zwykłym szydełku.
OdpowiedzUsuńMoje umiejętności na drutach są dość skromne, na szydełku już ciut lepiej, ale to szydełko skradło moje serducho...
UsuńNigdy nie próbowałam tej techniki i nie myślałam, że taki ładny wzór wychodzi. Super :-)
OdpowiedzUsuńWygląda super, choć zdjęcia nie oddają tego w pełni :)
UsuńBardzo ładnie Ci wyszła ta poszewka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rewelacja,jesli to pierwsza praca ta metoda to czapki z glow :)
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Pierwsza, nigdy wcześniej nie robiłam nic tą techniką, ani też nie używałam szydełka tunezyjskiego. Jednak sporo prac wykonałam na szydełku więc może dlatego nie miałam z tunezyjskim większych problemów.
UsuńŚwietnie wyszło! Nie zetknęłam się wcześniej z takim szydełkiem :)
OdpowiedzUsuńhttp://przystanek-klodzko.pl
Zrobiłam swetr ,wzór mieszany, wreszcie coś się udalo
OdpowiedzUsuńSuper! Ja jeszcze się nie zabrałam za żaden sweterek, choć strasznie mi się marzy taki własnoręcznie udziergany :)
Usuń