Weszłam w fazę "nie chce mi się", "nie da się", "po co mi", "bezsensu"...
Pogoda nie oddziałuje na mnie pozytywnie. Ja do życia potrzebuję słońca. Ciepła. Kolorów.
Po za tym zastanawiam się nad sensem prowadzenia tego bloga. Nie wiem czy go nie zamknę...
Byłoby bardzo żal:( mogę Cię pocieszyć, że mnie ciągle dopadają takie nastroje i myśli:(
OdpowiedzUsuńAle z drugiej strony szkoda by było. Przecież jeszcze zaświeci słońce, zaśpiewają ptaki i zazieleni się trawa...ściskam Cię i czekam na następne posty ale już ze zdjętą kłódką z nożyczek i innych sprzętów:))
Właśnie troskę żal tak to wszystko porzucić...
UsuńChyba kazda z nas opuszcza co jakis czas wena, ale wraca nie boj sie!
OdpowiedzUsuńCo do bloga to przeciez pisze sie go glownie dla siebie, wiec sama musisz zdecydowac.
Dla siebie - tylko własnie się zastanawiam czy blog nie zabiera mi z czasu który mogłabym poświęcać robótkom. I tak źle i tak nie dobrze... wrrr
UsuńOj, Marta! Ogarnij się kobieto !!! Ja Cię bardzo proszę!
OdpowiedzUsuńKażdy ma chwile niemocy. Ja też nieraz mam blogowstręt, ale jakoś szybko mi to przechodzi. A nawet dostaję większej chęci do pisania. Gdyby nie brak czasu to częściej bym cos pisała.
Radzę krócej siedzieć przy komputerze a czasu na robótki będzie więcej:))) I blog na tym nie ucierpi.
Nie byłoby Ci żal tego bloga???? Taki wspaniały pamiętnik!
Jutro wyjdzie słonce i od razu inaczej na to spojrzysz!
Oj dostałam kopa :P ogarnę się i wrócę... może wyjdzie słońce :P
UsuńSłońca nadal nie ma:)) Mam nadzieję, że już Ci lepiej????
UsuńOde mnie na dziś drugi kop-motywator :)))
Trzymaj się! Miłego dnia!
Dzięki, przyda się
UsuńZrób sobie trochę przerwy a sama zobaczysz czy Ci brakuje prowadzenia bloga czy nie. Wtedy podejmij decyzję :-)
OdpowiedzUsuńJak znam siebie to pewnie długo bez blogowania nie wytrzymam :P
Usuńdokładnie przed chwila powiedziałam koleżance "żeby tak mi sie chciało jak mi sie potwornie niechce" :)
OdpowiedzUsuńJa się budzę z takim nastawieniem :P
UsuńO! Świetnie to ujęła Edyta! Ogarnij się, ale już! Listopad to cudowny czas na tworzenie - sprzyjają temu długie wieczory! A jeśli tworzysz - masz co pokazywać na blogu!
OdpowiedzUsuńMoim sposobem na mobilizację są codzienne notki - podzielone na kategorie - gdy widzę na swym planerze, że kończą mi się np. relacje z podróży, to jest mobilizacja, żeby gdzieś pojechać. I ta jest z każdą kategorią :)