Komin dla siostry
Dokładnie dzień przed Wigilią skończyłam komin dla mojej Siostry. Miał być prezentem pod choinkę, więc nie było wyboru trzeba było posiedzieć do późnych godzin i go skończyć.
Początkowo kupiłam 2 motki włóczki Himalaya Doplhin Baby w kolorze numer 80325 (jasny szary) i 80334 (na większości zdjęć widać go jako jasny fiolet, wg mnie w rzeczywistości jest to pudrowy róż). Z tych dwóch motków wyszedł mi komin do włożenia, ale już nie do owinięcia. Bo był za krótki, zbyt mocno przylegał do szyi, a Sis takich nie lubi. Wiedziałam już, że będę go przerabiać. Jednak w Wigilię pod choinką czekał na Anię szal z dodatkiem. Tak jak myślałam komin wrócił do domu ze mną. Po świętach dokupiłam jeszcze jeden motek, ale tym razem wybrałam ciemny szary (nr 80320).
Komin robiłam na drutach nr 7 ściegiem ryżowym. Z 69 czek początkowych uzyskałam 32,5 cm szerokości. Długość kominu to 160 cm, z 2 pełnych motków i 2/3 trzeciego motka. I tak powstał trójkolorowy komin. Mega ciepły, miły w dotyku. Aż chyba sobie zrobię taki tylko w jakimś innym kolorze. Skończony tuż po Sylwestrze (który spędziłam w górach u uroczej rodzinki w Czarnej Górze, koło Białki) w końcu się doczekał swojej premiery.
Mam nadzieję, że Siostrze się podoba.
Początkowo kupiłam 2 motki włóczki Himalaya Doplhin Baby w kolorze numer 80325 (jasny szary) i 80334 (na większości zdjęć widać go jako jasny fiolet, wg mnie w rzeczywistości jest to pudrowy róż). Z tych dwóch motków wyszedł mi komin do włożenia, ale już nie do owinięcia. Bo był za krótki, zbyt mocno przylegał do szyi, a Sis takich nie lubi. Wiedziałam już, że będę go przerabiać. Jednak w Wigilię pod choinką czekał na Anię szal z dodatkiem. Tak jak myślałam komin wrócił do domu ze mną. Po świętach dokupiłam jeszcze jeden motek, ale tym razem wybrałam ciemny szary (nr 80320).
Komin robiłam na drutach nr 7 ściegiem ryżowym. Z 69 czek początkowych uzyskałam 32,5 cm szerokości. Długość kominu to 160 cm, z 2 pełnych motków i 2/3 trzeciego motka. I tak powstał trójkolorowy komin. Mega ciepły, miły w dotyku. Aż chyba sobie zrobię taki tylko w jakimś innym kolorze. Skończony tuż po Sylwestrze (który spędziłam w górach u uroczej rodzinki w Czarnej Górze, koło Białki) w końcu się doczekał swojej premiery.
Mam nadzieję, że Siostrze się podoba.
Lubię ten zestaw kolorów, komin bardzo ładny, super prezent.
OdpowiedzUsuńJa też. Sporo prac już zrobiłam z wykorzystaniem tych kolorów ;)
UsuńCudny!!! I ta włóczka, na którą się czaję :)
OdpowiedzUsuńOj to nie czaj się tylko kupuj, bo jest boska! Choć się z nią nie najlepiej pracuje ;)
UsuńŚliczny prezent :)
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję, że i siostrze się podoba ;)
Usuńbardzo ładny :) uwielbiam tą włóćzkę ;)
OdpowiedzUsuńJa ją też pokochałam ;)
UsuńŚwietny komin i super prezentuje się na śniegu ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw kolorów!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci wyszedł!!! Ależ on musi być mięciutki!
Oj mega mięciutki jest.
Usuń