Bamboszki

Oczywiście nie mogłam się powstrzymać. Walczę z bólem ręki uzbrojona we wszelkiego rodzaju maści. W tym tygodniu idę do lekarza, tj. mam taki plan. Ale nie o tym miało być. W ferworze uzależnienia szydełkowo-drucianego postanowiłam poeksperymentować. W wyniku tych moich eksperymentów powstały różowe melanżowe bamboszki.






Komentarze

  1. Bardzo chciałbym oglądać kolejne cudeńka wychodzące spod Twej ręki, ale jak ona będzie dalej tak boleć, to może się sytuacja pogorszyć. Marta! Nie planujesz, tylko marsz do lekarza! We wtorek zadzwonię do niego i się zapytam czy byłaś. Pamiętaj...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty