Drugie życie metryczki Filipa

Dawno nic nie pisałam, ale to dlatego, że cierpię na chroniczny brak czasu i ledwo się ze wszystkim wyrabiam... Do tego prawie tygodniowa jelitówka wykluczyła mnie z życia na parę dni.
Czas gonił, bo chciałam by metryczki były gotowe na jutro. Filipek swoją miał już od dawna ale strasznie mnie mierziła czcionka i data. To była moja pierwsza metryczka stąd pojawiły się małe niedociągnięcia.
Ponieważ Filipek doczekał się w maju braciszka postanowiłam, że i drugiemu siostrzeńcowi wyszyje metryczkę. Ale o tej metryczce po weekendzie. W końcu jest to prezent na jutrzejsze chrzcinki.
Przy okazji wyszywania metryczki dla brata, porwałam metryczkę Fifka. W domu sprułam imię i datę. I zabrałam się za wyszycie nowego napisu. Zmieniłam też passe partout z białego na błękitne (Takie cudo zamówiłam na Fotkom. Gorąco wam polecam, maja duży wybór ramek i kolorów passe).
Wg mnie teraz metryczka wygląda o wiele lepiej niż wcześniej, ale to już oceńcie sami.


Tak teraz wygląda metryczka Fifka 

Tak wyglądała metryczka przed zmianami




Komentarze

  1. Rzeczywiście z błękitnym passe wygląda korzystniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie, obie wersje mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza byłaby ok, tylko data trochę nie profesjonalnie wyszyta :P i to mnie mierziło...

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty