Kącik czytelniczy - książka 1

Postanowiłam dołączyć do Międzyblogowego Kącika Czytelniczego, którego pomysłodawczynią jest Polinka. Sama całą akcję podejrzałam u Joanny K. Przeczytałam zasady i jakoś mnie tak tknęło, by także wziąć udział. Kiedyś czytałam bardzo dużo książek. Każda wolna chwila była spędzana z książką... Dziś wolny czas wypełniony jest głównie robótkom, ale zdarzy się też coś przeczytać, szczególnie teraz przy okazji L4. Takich akcji jest mnóstwo, szczególnie na FB, ale ta jakoś tak mnie urzekła. 10 książek to wcale nie jest aż tak dużo. A jednak - dziś w dobie cyfryzacji to wiele... Bardzo mało czytamy, a jeśli już to czasem mam wrażenie że bez zrozumienia, na akord, żeby odbębnić albo mieć się czym pochwalić... Dlatego zapraszam do przyłączenia się do akcji wszystkich blogowych przyjaciół, nie tylko tych z blogów rękodzielniczych :)



Ja właśnie skończyłam czytać dwie książki. Dziś przedstawię Wam jedną z nich, kolejną przedstawię przy następnej okazji... "
Anastazja. cz.1" Władymira Megre to książka, która zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Teraz muszę upolować kolejne części, a jest ich 10. O książce dowiedziałam się tuż przed operacją od fryzjerki. Zachwalała książkę, tym bardziej że to ponoć historia prawdziwa, a ja takie bardzo lubię. Zaczęłam szukać po księgarniach stacjonarnych, ale nigdzie nie było. Zamówiłam ją i wtedy dowiedziałam się, że "Anastazja" to to cykl książek z serii "Dzwoniące Cedry Rosji". Autor cyklu Władimir Megre podczas swoich podróży służbowych spotyka się ze zjawiskiem dzwoniących cedrów, a także z tajemniczymi osobami. W "Anastazji" właśnie poznajemy i autora i jego przygodę. Władimir podróżuje wzdłuż syberyjskiej rzeki, dociera dzięki temu do głuszy, gdzie spotyka początkowo dwóch starców jak się później okaże to krewni tytułowej Anastazji, którą poznajemy gdy nasz podróżnik wraca w to samo miejsce gdzie spotkał starców. Przy pierwszym spotkaniu prosili go o to by pomógł im ściąć wielki cedr. Opowiadają mu także o leczniczych właściwościach drzewa... Skuszony tymi opowieściami wraca w to samo miejsce i tu zaczyna się dopiero cała historia. Poznaje on Anastazję i zaczyna też poznawać siebie i otaczające go wokół otoczenie, ale i świat. Książkę bardzo fajnie się czytało, wręcz chłonęło kartkę po kartce. Przy okazji poznawania tajemniczej Anastazji i samego autora sama nie raz zaczynałam rozmyślać na różne podejmowane w książce tematy. Wiedza jaką bohaterka przekazuje Władimirowi składnia do refleksji. Na pewno z chęcią nie raz powrócę do książki, bo jest to książka do czytania w spokoju, do powracania gdyż nie wszystko od razu wydaje nam się takie jakie jest w rzeczywistości. Sama nie raz złapałam się że w pewnych sytuacjach sięgałam po nią i szukałam jakiegoś fragmentu po to by przeczytać go raz jeszcze, zatrzymać się i zastanowić nad tym co przeczytałam. I chyba nie będzie to nadużyciem z mojej stron jeśli napiszę, że jest ona ponadczasowa, zawsze będzie na czasie... 
Teraz poszukuję kolejnych tomów, ale z czystym serduchem polecam tę pozycję szczególnie ty, którzy znajdują się na życiowym rozdrożu... Ja czytałam ją będąc na takim i nie ukrywam, że po przeczytaniu na wiele spraw spojrzałam inaczej niż zanim trafiła ona w moje ręce... 






Ps. Przy okazji, że dziś obchodzę swoje małe święto i to nie tylko ja, bo pewnie Mart obchodzących dziś imieniny jest więcej chcę Was zaprosić na wirtualnego drineczka.



Marta, Małgorzata, Piotr i Wiktor - to imiona, których właściciele dziś mogą świętować - dlatego życzę wszystkim tym świętującym wszystkiego najlepszego, zdrowia przede wszystkim, bo jak tego nie ma, to cała reszta schodzi na drugi plan... Buziaki :*


Komentarze

  1. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin !!! Dużo zdrowia !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :) Cieszę się że dołączyłaś do Kącika :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę bo to dodatkowa motywacja dla mnie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty