Mól książkowy
Ostatnio obudził się we mnie mól książkowy. W czasach szkolnych i studenckich, byłam stałą bywalczynią bibliotek. Uwielbiałam czytać. Z czasem jednak czas poświęcony książkom zaczęłam przeznaczać na rękodzieło...
A w tym roku znów zawładnął mną mój mól książkowy. Na początku roku zainstalowałam sobie na telefonie aplikację Legimi i jakoś tak przepadłam... Potem napatoczyło się choróbsko. Nie było sił na robótki, za to czytanie odrywało mnie od rzeczywistości. To niesamowite znów pochłaniać książki jedna za drugą. w ciągu 3 miesięcy przeczytałam 32 książki, czyli 12 066 stron! Dacie wiarę?!?!?!? Odkąd biorę udział w Wyzwaniu Czytelniczym nie przeczytałam tylu książek co teraz.
Jakoś tak mnie wciągnęły mafijne romanse, często przepełnione erotyką. Dobrze się je czyta. Od niektórych nie da się oderwać. W dodatku co chwilę na półkę w Legimi dodaję nowe książki... Także w najbliższym czasie będę mieć rozterki typu książka (ps. nie cierpię audiobooków) czy robótki? Ale dam radę! Spróbuję to jakoś pogodzić.
A wy co czytacie? Co polecacie?
Nie wyobrażam sobie dnia, bez poczytania choćby godzinki!
OdpowiedzUsuńU mnie wcześniej głownie rękodzieło rządziło dobą :D
Usuń"Thank you for nice information
OdpowiedzUsuńPlease visit our website unimuda and uhamka"