UWAGA - Post totalnie nie robótkowy

 Wakacje minęły nawet nie wiem kiedy. Tak samo jak minął czas kiedy ostatnio tutaj zaglądałam. Na nic nie mam czasu ostatnio. Na robótki to już w ogóle. Robię po nocach, albo w dni które mąż ma służby bo wtedy mam ciszę spokój, nie ma 100 pytań do... Można się skupić i nadrobić robotę. 

Do tego w ostatnich tygodniach przenosiliśmy się na górę. Dół trzeba całkowicie opróżnić, bo teraz tam będzie prucie, kucie i ogólnie totalna demolka. Do tego wszystko popakowane, że już nie wiem gdzie co mam. Połowy rzeczy nie idzie znaleźć w tych paczkach. Niby poopisywane, ale i tak... Są dni, że mam już dość. Nerwy znów co raz częściej puszczają. Nigdy więcej remontów!

W ogóle ile rzeczy powyrzucałam, ciuchów to 8 worków 60 litrowych poleciało do kontenera z używaną odzieżą. Masakra jacy potrafimy być niegospodarni. A do tego kitra się wszystko tak po kątach, a potem  się zapomina, że się  to w ogóle ma i dawaj do sklepu kupić nowe, bo przecież wszystko teraz jest dostępne... Mówię Wam kosmos jakiś!

Wiem jedno im mniej szaf, szafek, półeczek tym mniej badziewia. Ja to się nawet zastanawiam żeby zrobić taką wielką wypż garażową jak to mają w zwyczaju robić w Stanach. Chyba spróbuję w przyszłym roku... 


To tyle w sumie na teraz. Postanowiłam się odezwać, żeby dać znać, że żyję. W najbliższych dniach spróbuję opublikować notki z zaległymi dziełami, bo udało się trzasnąć kocyk i coś tam nadrobiłam w swoim Papieżu. Na razie muszę się ogarnąć, bo żyję w takim niedoczasie, że głowa mała.  


Komentarze

Popularne posty