Mało mnie będzie

Tak się złożyło, że jakby zaczęłam pracę. Tzn. pracuję już prawie pół roku (na własny rachunek) w ubezpieczeniach (także zapraszam, jakby ktoś miał pytania, albo chciał skorzystać z moich usług ubezpieczeniowych). Teraz jednak w ciągu ostatnich dni wszystko potoczyło się jak bumerang. Ogólnie żyje jakby w lekkim zawieszeniu, mam wrażenie, że wciąż śpię tylko jakby na jawie.
W firmie w której współpracuje zwolniło się etatowe miejsce i tak się składa, że na nie wskoczyłam. Do tego od 2 tygodni ustalałam nową współpracę z innej spółce działającej w ramach grupy w której pracuję. Tak wiem ogólnie lekko zagmatwane. Reasumując od dziś lecę jakby na 3 etatach.
Na razie doba jest za krótka. Nie potrafię się ogarnąć. Nie mam czasu. Robótki poszły na bok (łącznie z tym, ze mój kolejny plan zrobienia kartek wielkanocnych spełzł na niczym - jak zwykle :P). Także kochani wybaczcie mi nie obecność tutaj i na waszych blogach. Postaram się zajrzeć w okresie świąt. Będzie chwilę oddechu. Teraz jest szalony czas. Mega szalony...

Pozdrowionka i buziole :*

... 

Komentarze

  1. Powodzenia na tych 'trzech' etatach. Lepiej tak niż w ogóle bez etatu. Pomału ogarniesz i będzie OK. Dasz radę !!!
    Pozdrawiam wiosennie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Musisz urządzić sobie robótkową niedzielę - dzień przeznaczony na relaks i.. blogi :D
    powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak, jak już się ogarnę to na pewno będzie taki dzień ;)

      Usuń
  3. Powodzenia Martuś...trzymam kciuki ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia ! Oby wszystko się unormowało !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia!
    Za jakiś czas idealnie się zorganizujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. 3 etaty? Podziwiam Cię kobieto. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przede wszystkim dużo śpij :) I polecam Panią Swojego Czasu - przede wszystkim priorytety... ale... też kiedyś pracowałam zbyt wiele - jedna szkoła, liceum dla dorosłych, świetlica socjo, egzaminator... Choroba ustawiła mi priorytety! Zostałam na jednym etacie i jakoś daję radę...

    OdpowiedzUsuń
  8. heh to podsumowanie na obrazku oddaje idealnie nasze realia, powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty