Storczyki
Idzie mi opornie. Myślałam, że pójdzie raz dwa, bo zapaliłam się do tego haftu, ale cóż wyszło jak zwykle inaczej. Ostatnie pracę nad nimi to głównie cofanie się w pracach... ciągłe prucie... także postępy są nie wielkie.
Tyle było tydzień temu:
A tyle jest dziś:
A że dziś Hafciarski Wtorek, to lecimy dalej z krzyżykami...
Tyle było tydzień temu:
A tyle jest dziś:
A że dziś Hafciarski Wtorek, to lecimy dalej z krzyżykami...
I jeszcze mała prywata :P dziś 1 grudnia - dzień urodzin mojej mamuśki, której chcę życzyć wszystkiego najlepszego :)
Będzie ładnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Aniu :)
UsuńPomału, ale do przodu! Będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńPrzekaż mamie najserdeczniejsze życzenia urodzinowe !!!!!
Przekażę jak się będę z nią jutro widzieć :) Dziękuję
UsuńZapowiedź piękna, więc taka będzie całość, przyjemnego wyszywania!
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję że efekt końcowy będzie taki sam piękny :) jak początki
UsuńPrzybywa krzyżyków:) nie męczą Ci się oczy przy czarnej kanwie?
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że strasznie, jeszcze przy tej pogodzie i nie najlepszym u mnie świetle :/ jak nie stracę wzroku to będzie git
UsuńAle jednak przybywa:)))
OdpowiedzUsuńw bólach, ale faktycznie przybywa :P
UsuńWażna, że przybywa :) Podziwiam za haft na czarnej kanwie. Trzymam kciuki za ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że się go bałam na początku, potem strach przerodził się w złość, a teraz jakoś tak idzie... pomału ale idzie do przodu
UsuńPiękna praca...im więcej krzyzyków tym bardzo j zachwyca:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)