Krzyżykowa naszywka
Witam w NOWYM ROKU!!!
Dziś pochwalę się małym dziełkiem, które zrobiłam jeszcze przed świętami. Mianowicie dostałam Arcy Ważne zadanie. Zrobić naszywkę z imieniem dla Boryska. Naszywka miała być na podusię. Ale w rozmowie padło, że może być od razu cały jasiek z naszytym imieniem bym zrobiła (Jasiek musi być pod podpisany, bo ginie w przedszkolu ku rozpaczy małego właściciela). Postanowiłam spróbować. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu kusi mnie maszyna do szycia która jest w domu. W sumie taka podusia to chyba nic trudnego? Ale z racji że średnio mogłam wysiedzieć przed tą maszyną, a i o problemie z podusią dowiedziała się moja mama i się zaczął armagedon. Co dzień przynosiła gotową poszewkę za każdym razem inną i co dzień pytała czy już skończyłam. Postanowiłam oprócz imienia wyszyć coś jeszcze. A że wybrałam poszewkę w śpiące misie, to i koło imienia jest miś śpiący na księżycu. Tak - wybrałam poszewkę gotową - maszyna mnie pokonała. Nawet naszycie na poszewkę okazało się za trudne jak dla mnie. Najwidoczniej jeśli chodzi o szycie na maszynie to ze mnie jest tłok jakich mało... Ale nie poddaję się i spróbuję jeszcze raz bo kupiłam ładny materiał na poszewkę :P
Mam nadzieję, że Boryskowi się spodoba i już nie zabierze mu jego jasiaczka ;)
Jasiek został już wysłany, mam nadzieję że dotrze do małego właściciela na dniach.
Dziś pochwalę się małym dziełkiem, które zrobiłam jeszcze przed świętami. Mianowicie dostałam Arcy Ważne zadanie. Zrobić naszywkę z imieniem dla Boryska. Naszywka miała być na podusię. Ale w rozmowie padło, że może być od razu cały jasiek z naszytym imieniem bym zrobiła (Jasiek musi być pod podpisany, bo ginie w przedszkolu ku rozpaczy małego właściciela). Postanowiłam spróbować. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu kusi mnie maszyna do szycia która jest w domu. W sumie taka podusia to chyba nic trudnego? Ale z racji że średnio mogłam wysiedzieć przed tą maszyną, a i o problemie z podusią dowiedziała się moja mama i się zaczął armagedon. Co dzień przynosiła gotową poszewkę za każdym razem inną i co dzień pytała czy już skończyłam. Postanowiłam oprócz imienia wyszyć coś jeszcze. A że wybrałam poszewkę w śpiące misie, to i koło imienia jest miś śpiący na księżycu. Tak - wybrałam poszewkę gotową - maszyna mnie pokonała. Nawet naszycie na poszewkę okazało się za trudne jak dla mnie. Najwidoczniej jeśli chodzi o szycie na maszynie to ze mnie jest tłok jakich mało... Ale nie poddaję się i spróbuję jeszcze raz bo kupiłam ładny materiał na poszewkę :P
Mam nadzieję, że Boryskowi się spodoba i już nie zabierze mu jego jasiaczka ;)
Wymiętolona naszywka ;) Tuż po skończeniu haftowania |
![]() |
I już na poszewce |
Jasiek został już wysłany, mam nadzieję że dotrze do małego właściciela na dniach.
Śliczna podusia , Borys na pewno szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję ;)
UsuńJasiek dotarł Borysek zachwycony i już nie może się doczekać żeby pochwalić się w przedszkolu nową podusią także dziękujemy cioci Marcie i cioci Marzence:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się ciocia Marta bardzo cieszy ;)
UsuńMam jeszcze pytanie techniczne bo mnie to bardzo zaciekawiło kanwa na której haftowałaś była niebieska czy ją farbowałaś z białej na niebieską
OdpowiedzUsuńbyła niebieska ;)
Usuń