Jesienne odkurzanie

Pomalutku odkurzam bloga z tych pajęczyn, które się tutaj już zaczynały pojawiać... Nawet nie wiem kiedy zleciały te 2 miesiące... Ostatni post był 31 sierpnia! Dacie wiarę!?!?!?! Ale ten czas zapitala... Dopiero było piękne lato, a ty już drzewa zrzuciły liście i nadchodzi zima. Ciekawe jaka będzie w tym roku. Czas mi się kurczy niesamowicie.

To wszystko przez to, że przy 2 etatach, domu w rozsypce doba kurczy się zastraszająco szybko.  Mój tydzień to zazwyczaj pobudka po 5-6 rano - jedna praca, potem druga, w międzyczasie coś ogarniam w domu lub do domu, spotkania z klientami, telefony i tak zastaje mnie godzina 24 i organizm prosi się o sen...

Gdyby nie tygodniowe L4, na które musiałam pójść, bo noga i kręgosłup odmówiły współpracy z resztą ciała na czele ze mną to pewnie udałoby się zrobić bucików... Już nawet zapomniałam jak się je robi... Pewnie dlatego nie jestem do końca zadowolona z efektów, ale jak na tempo i warunki to są jakie są. Po za tym chyba już zostały wręczone, bo robiłam je na prośbę mamy.
Jak wyszły? Zobaczcie sami:




Dane techniczne:

Szydełko: 3.0 (przy łapaniu oczek z granatowego paska wspomagałam się szydełkiem 2.5)
Włóczka: Kartopu Love Cotton (100% bawełna) w kolorach: beż (K025) i granat  (K632).
Wymiar podeszwy bucika: ok 11,5 cm 





Tyle na dziś.

Tymczasem wracam do igły, bo wyszywam kolejną metryczkę i staram się czasem postawić parę krzyżyków na moim Papieżu...

Komentarze

  1. Zwolnij i zadbaj o zdrowie...nie warto czasem...miałam koleżankę ktora pracowała na 2 etatach...miałam☹️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, dlatego też z jednej z prac rezygnuję. Dopracuję do końca umowy i znikam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty