Bomb(k)owe podkładki
Anię z bloga Crochet.pl znam (wirtualnie) od samego początku mojej przygody z szydełkiem. To z jej filmikami stawiałam pierwsze kroki w świecie szydełka. I tak pewnego dnia u Ani na blogu pojawiły się bałwankowe podkładki pod kubeczki. Zaczęłam przeglądać blog i natrafiłam na podkładki w kształcie bombek. I przepadłam! Zaraz chwyciłam za szydełko, resztki włóczek jakie mam, odpaliłam filmik instruktażowy na Youtube i zaczęłam przerabiać. I tam mam swój mały komplecik 4 szt. bombowych, wróć bombkowych podkładek. Mnie wystarczą. W domu jest nas dwoje, więc dwie zostaną w zapasie. A kto wie może jeszcze ze dwie dorobię?
Fajne, prawda? Taka prosta rzecz, a jak cieszy.
Zmykam już, bo teraz przed świętami jest co robić...
Fajne, prawda? Taka prosta rzecz, a jak cieszy.
Zmykam już, bo teraz przed świętami jest co robić...
Bardzo ładne podkładki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładny świąteczny akcent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
oj tak napadło mnie ostatnio świąteczne rękodzieło. Zaczęło się od tych podkładek...
UsuńUrocze są :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajne;)
OdpowiedzUsuńFajniutkie :)
OdpowiedzUsuńfajniutkie ^_^
OdpowiedzUsuńSuper podkładki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńProsta rzecz, a tak miła dla oka :)
OdpowiedzUsuńŚwietne podkładki!
Właśnie to mnie w nich ujęło, jak je zobaczyłam u Ani
UsuńFajne!
OdpowiedzUsuń