Aż wstyd! Plan miałam z tym haftem mega ambitny. Miał to być prezent dla małżonka mega. Prezent - niespodzianka. Już niespodzianką tak do końca nie jest, choć nie wiem czy on wie, że to dla niego. Jakoś tak nie zwraca uwagi na hafty, za to przywiązuje uwagę do tego co szydełkuję. Ale nie o tym dziś.
Zaczęłam ten haft w
kwietniu 2015 roku! Ponad rok temu i co? I jedno wielkie... NIC. Nie wiele mam. Wróciłam do niego i staram się choć parę krzyżyków codziennie postawić. Na dzień dzisiejszy jest tyle. Jak na ponad roczny haft to nie wiele. Ale tym razem obiecuję poprawę. Zamierzam skończyć ten haft i w końcu wręczyć mężowi na tę jego 30-tkę (którą już miał :P).
 |
W całej nieukończonej okazałości |
 |
Element nad którym pracuje |
Dla ukazania różnicy, w lipcu miałam tyle:
Wow wyglada super!
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńTrzymam kciuki byś szybko skończyła, bo będzie super prezent, a że spóźniony? ważne że szczery! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak już go ukończę i wręczę to się będzie podobał ;)
UsuńZawsze się znajdzie dobra okazja żeby wręczyć taki prezent, może Walentynki:)
OdpowiedzUsuńOj ile to już okazji przeszło... Ile razy już mówiłam na urodziny, gwiazdkę, na zajączka... :D hhahaah no ale kiedyś skończę na pewno ;)
UsuńCzyżby mąż był fanem motorów? :) Haft zapowiada się piękny, bardzo wypracowany ... podziwiam!
OdpowiedzUsuńTak Aniu oboje jeździmy. Mąż mnie zaraził do tego stopnia że też zrobiłam prawo jazdy. A ten motocykl który wyszywam to jego (nasze) marzenie ☺
UsuńBędzie świetny prezent!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :P
UsuńWeź się za ten motocykl bo świetnie wychodzi!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, może na walentynki??? Ależ miałby mąż niespodziankę:)
Oj muszę się wziąć za niego. Ale co już się rozpędzam to mnie coś od niego odrywa ;(
UsuńAle mega fajny bedzie prezent prosze xxx bo ciekawa jestem finalu
OdpowiedzUsuńJa też jestem mega ciekawa efektu końcowego, tylko doba jest za krótka ;(
Usuń