Sikorki odsłona 5
Postanowiłam wam pokazać postępy Sikorek. Od 15 października moje życie przeciekało mi przez palce, egzystowałam... Budziłam się i padałam ze zmęczenia i zniechęcenia. 22 października przyjęto mnie do szpitala, następnego dnia operacja i chwila w szpitalu... A że w szpitalu dzień się dłuży, szczególnie jak jest się z dala od domu to trzeba sobie jakoś radzić. Moim "zapomnieniem" są moje robótki. Jak zdążyłam się dowiedzieć nie tylko moim.
Nadrobiłam sporo obrazka. Udało mi się skończyć te półtorej strony wzoru. Zostało już nie wiele.
Ale jednak zostało. Zaczęłam robić też backstich'e i zabieram się za resztą wzoru. Dostałam jakiegoś powera. Czas też się kurczy. Został prawie miesiąc. Ale dam radę. Muszę. Bo to prezent dla mamy.
Ale jednak zostało. Zaczęłam robić też backstich'e i zabieram się za resztą wzoru. Dostałam jakiegoś powera. Czas też się kurczy. Został prawie miesiąc. Ale dam radę. Muszę. Bo to prezent dla mamy.
śliczne sikoreczki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńBardzo lubię ptasie motywy a te sikorki są śliczne. Będzie wspaniały prezent. Życzę dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńDziękuję... No ja się troszkę z tym sikorkami z motyką na słońce porwałam, ale jak zaczęłam to skończyć trzeba tym bardziej, że mamie obrazek jest obiecany...
UsuńŚliczne sikorki! A będę jeszcze piękniejsze jak zrobisz back stitche:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żebyś wyrobiła się w czasie! Będzie wspaniały prezent!
Może się uda ;) na razie zrobiłam sobie od nich przerwę bo po tygodniu mi zbrzydły troszkę
UsuńPiekne.
OdpowiedzUsuńPiękne to będą jak skończę :P mam nadzieję ;P
UsuńCudne!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuń