Wyzwanie czytelnicze #2 :Tygrysie Wzgórza"

Druga pozycja na mojej liście przeczytanych książek w tegorocznym wyzwaniu czytelniczym to "Tygrysie Wzgórza" Sarity Mandanna.



I cóż mogę o niej napisać?
.
..
...
Prawda jest taka, że zmęczyłam tę książkę. A może ona mnie zmęczyła? Sama już nie wiem... Jest na okładce ładnymi różowymi literkami napisane "Indyjskie Przeminęło z wiatrem"... To nie, musiałam sama się przekonać... A przecież wiem, że nie lubię romansideł. Ech...
To była chyba najdłużej czytana przeze mnie książka. Te 466 stron czytałam ponad 2 miesiące! Masakra. Nawet nie chce mi się pisać co tam znajdziecie, dlatego pozwolę sobie nieco ułatwić życie i dzięki opcji "Kopiuj-Wklej" nieco wam przybliżę co tam na tych kartkach zapisano...

"Koniec XIX wieku, południowe Indie. Nad brzegiem strumienia zjawiskowo piękna Dewi i jej przyjaciel Dewanna beztrosko się bawią. Są nierozłączni niczym ziarenka kardamonu.
Kilka lat później Dewi poznaje Maću, sławnego pogromcę tygrysa. Ta chwila zmienia wszystko. Dziewczyna już wie, że nie pokocha nikogo innego. Kiedy w sercu Dewanny budzi się uczucie do Dewi, sprawy przybierają tragiczny obrót…

Zapierające dech w piersiach opisy nieprzeniknionej dżungli, łagodnych wzgórz i plantacji kawy tworzą egzotyczne tło sagi o sile namiętności i przeznaczenia.*"

Nie napiszę,że jej nie polecam, bo nie jestem znawczynią romansów. Nie lubię ich. Nie czytam (po za tą) więc nie czuję bym mogła wydawać o niej jakieś opinie... Dla mnie nijaka, przedłużająca się...




* źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/103346/tygrysie-wzgorza

Komentarze

Popularne posty