Awaria

Kochani jestem choć mnie nie ma.

Chwilowo jestem zmuszona grzecznościowo oblegać laptopa męża. Ponieważ mój laptop po dosłownie roku od zakupu (!będąc na gwarancji!) postanowił wziąć i umrzeć! Dosłownie. Najpierw była krótka agonia, sądziłam że jak go zrestartuje to mu coś pomoże, ale jednak nie pomogło... Już się gadzina nie włączyła. Mam pecha ostatnimi czasy do komputerów.

Nie chcę zarzucać komputer męża fotkami więc póki nie dostanę swojego laptopa z powrotem na blogu będzie cisza...

Mam nadzieje, że szybko go naprawią (choć już od tygodnia jest na serwisie)  i będę mogła pokazać Wam moje dzieła, które powstały w lutym.

A tymczasem zmykam do lektury książki, to już drugi tom a ja pochłaniam go jak pierwszy niczym truskawki w lecie...



Komentarze

  1. Przykro mi :( oby komputer wrócił do Ciebie jak najszybciej :)
    A co ciekawego czytasz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Awaria komputera dla mnie to tez koszmar. Raz mi nie chciał się załączać i z tego powodu musiałam mieć zamknięty sklep. Dramat,
    Ale pewien komputerowiec w ciągu dnia usunął awarię. W dziwny sposób program antywirusowy uniemożliwiał strat laptopa. Dziwne, bo stało się to nagle. I też to było około roku od zakupu:)
    Trzymam kciuki za szybką naprawę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Buu nie mila niespodzianka. Mam nadzieję, że szybko Ci go naprawią....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty