Śliniaczek Oli



Wiem, wiem pojawiam się i znikam... Jakoś taka zaginiona w czasie jestem. Nie umiem się ostatnimi czasy ogarnąć. Łącznie z tym, że myślałam że już wam pokazywałam małe dzieło które zrobiłam dla Oli. Ola to córeczka mojej koleżanki Renaty.

To pierwsza laska jaka się narodziła wśród moich znajomych i rodziny także lekko zaszalałam i jak wpadłam do sklepu z ciuszkami to nie potrafiłam się zdecydować. Normalnie te ubranka dla dziewczynek to kosmos!
Oprócz drobnych zakupów postanowiłam zrobić coś od siebie. U Igiełki zakupiłam śliniaczek. Nie byle jaki. Musiał być z motywami kotów. Dlaczego kotów, bo dziewczyny mają czarnego sierściatego staruszka, który zauroczony Olą śpi z nią i niczym najlepszy koci opiekun pilnuje małej.
Śliniaczek ozdobiłam haftem - wybrałam czarnego kota i przy wykorzystaniu kociego alfabetu wyhaftowałam imię małej Oli.

Nie chciałam więcej haftować, żeby nie był za pstrokato. Myślę, że udało się dopasować haft do motywu na materiale. A sam śliniaczek mam nadzieję posłuży jakiś czas małej Oli.



Moje hafciarskie dzieło z bliska

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty