Młynek kawowy

I jest skończony kolejny element SAL-u. Tym razem jest to młynek do kawy. Kawa to mój nektar bogów. Uwielbiam ją, jej aromat... A taka świeżo zmielona cudnie pachnie... Ja niestety nie mam młynka, ale planuję sobie kupić. A tymczasem zadowolić się mszę tym wyhaftowanym.
Jak dla mnie jest uroczy.

Jeszcze bez konturów

I gotowe! Backstiche czynią cuda!


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Ja go czułam za każdym razem jak zabierałam się do wyszywania.

      Usuń
  2. Prześliczny hafcik! I ta kawusia :) Oj mimo późnej pory chętnie bym wypiła filiżankę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam zapach świeżej kawy mielonej w takim młynku! Uroczy, pełna zgoda :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty