Kolejna czapka dla Majki

I tak w przerwie od igiełek (idzie mi jak po grudzie ten drugi egzemplarz róż, haftuję i pruję bo się wciąż mylę... a myślałam, że będzie łatwiej) popełniłam czapkę. Czapkę nie byle jaką bo dla małej modeleczki Majeczki. Już dla tej ślicznotki robiłam czapkę żabkę, z tego co zostało mi doniesione przez dobre dusze to się ona bardzo podobała.

Majeczka w czapce żabce

Tym razem zamówienie złożył tata na czapkę, którą już robiłam. Tyle że ta jest nieco inna bo jest z nausznikami i warkoczami.
Zdjęć czapki mam nie wiele. Bo skończyłam ją po 22, dałam znać swojemu Lubemu, a on że wjedzie z rana po nią i dostarczy... Bo czego się nie robi dla takich słodkich brzdąców???

Czapka w całej swojej okazałości
Widok z boku

I zbliżenie na kokardkę 

Mam nadzieję, że się podobała i na dniach dostanę zdjęcia małej modelki z tej czapuni.










Ps. Ile macie pączków na swoim koncie dziś??? Ponoć dzisiejsze pączki nie tuczą, więc ja wszamałam 6 i to nie byle jakich bo własnej roboty. Pierwszy raz robiłam i wyszły całkiem pączkosamczne :D


Komentarze

  1. Cudowna czapeczka, autorka ma niesamowite zdolności !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady :) wystarczą chęci i każdy może takie cuda tworzyć :)

      Usuń
  2. Świetne czapki!
    Haftowanie drugi raz identycznego obrazka to koszmar:) Nie mówiłam Ci ? :))) Sorry!
    Najlepiej jest sobie zrobić jakąś przerwę i wyhaftować coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze te Twoje czapeczki, a jaka sympatyczna modelka :-) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zechciałaś(eś) podzielić się ze mną swoją opinią ;)

Popularne posty