Jesienne robótkowanie

Nie lubię jesieni. No dobrze za mocno powiedziane, ale zdecydowanie za nią nie przepadam. Jednak są takie dni, jesienne dni, które napawają nas radością. Szczególnie gdy można posiedzieć na łonie natury i po rozkoszować się tym co ma ona nam do zaoferowania...

Szum drzew i ich opadających liści. Spadające szyszki, żołędzie i inne dary lasu. Mam domek w lesie, kiedy bardzo często w nim wypoczywałam. Życie tam było całkiem inne niż tu w mieście. Lepsze, spokojniejsze ale i szalone. Nie przewidywalne. Jesień do czas na porządki. Przygotowanie do zimy. Na naszej działeczce jesienią jest gruby dywan liści... Liści, z których można zrobić takie cudne ognisko. Przysiąść przy nim i na chwilę zatrzymać czas...





Ja przysiadłam sobie z moimi robótkami. Tak właśnie wykańczałam metryczkę ślubną dla kuzyna. A tata mój szalał z aparatem i robił fotki z każdej strony.





Komentarze

Popularne posty